Do dramatu doszło 12 października w Lasku Złotoryjskim w Legnicy. Uczniowie klasy sportowej w ramach ćwiczeń mieli nieść konar drzewa nad głowami. Ten jednak spadł, przygniatając dwójkę uczniów.
Jeden doznał niegroźnych obrażeń i po opatrzeniu wrócił do domu. Drugiego chłopca 13-letniego, konar uderzył w głowę. Chłopiec stracił przytomność i został odwieziony karetką do szpitala . Tam okazało się, że ma złamane kości czaszki, konieczna była operacja neurochirurgiczna. Jego stan był ciężki. Jak podaje portal lca.pl, lekarzo nie udało się uratować Kuby, zmarł 26 października.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Legnicy. Trzy dni po wypadku przesłuchała nauczyciela. Postawiono mu dwa zarzuty - narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uczniów oraz zarzut nieumyślnego spowodowania u jednego z nich ciężkiego obrażenia ciała stanowiącego chorobę realnie zagrażającą życiu.
Wobec pedagoga zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego. Został też zawieszony w wykonywaniu zawodu nauczyciela