W miniony czwartek w Kamiennej Górze doszło do tragedii. 22-letni mężczyzna opiekował się dzieckiem. To wtedy została wezwana do dziecka karetka, bo miało ono kłopoty z oddychaniem. Chłopczyk został zabrany do szpitala w Kamiennej Górze, a potem do szpitala w Legnicy. Mimo przeprowadzonej operacji dziecko zmarło. Sprawą zajęła się prokuratura, która wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
W sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Tomasz Czułowski przyznał, że w piątek zatrzymany został wujek dziecka:- Został mu postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci poprzez rażące naruszenie obowiązku opieki nad dzieckiem. Opuścił on dziecko na podłogę dwukrotnie; gdy próbował je pocieszyć po pierwszym upadku, ponownie wyśliznęło mu się ono z rąk - czytamy na tvp.info.pl. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt dla 22-latka, ale sąd odrzucił wniosek.