Nie żyje Janusz Kaniewski. Współprojektował auta Ferrari. Kim był? Co osiągnął?

2015-05-11 10:38

Polski projektant Janusz Kaniewski zmarł 9 maja. Miał 41 lat. Mało osób zdaje sobie sprawę, że Kaniewski współprojektował Ferarri. Kaniewski ma w swoim portfolio prace nie tylko związane z motoryzacją. Projektował on buty narciarskie, fotele kolejowe, a nawet stacje benzynowe. Współpracował również z władzami Gdyni oraz Warszawy.

Nie żyje Janusz Kaniewski. Współprojektował auta Ferrari

i

Autor: Archiwum serwisu Nie żyje Janusz Kaniewski. Współprojektował auta Ferrari

Janusz Kaniewski w 2000 roku skończył wydział projektowania środków transportu w Istituto Europeo di Design w Turynie. Kaniewski mieszkał i pracował w Warszawie. Od 2003 roku projektował dla Ferarri. Współprojektował takie modele: Ferrari California, Ferrari 458 Italia, Lancia Delta, Alfa Romeo Mi.To, Alfa Romeo Giulietta, Citroen C4 Picasso, Suzuki Kizashi. Kaniewski najbardziej ukochał Gdynię, najbardziej znaną trójmiejską realizacją Kaniewskiego jest bardzo oryginalna stacja benzynowa przy ulicy Grunwaldzkiej 76 na Przymorzu. Otrzymała ona tytuł polskiej stacji benzynowej roku 2012. Janusz Kaniewski uwielbiał Gdynię, pamiętał o tym mieście do końca. Swój ostatni wpis, który umieścił dwa dni przed śmiercią na profilu społecznościowym, zadedykował właśnie Gdyni. Zatytułował go "Memu Miastu na Do Widzenia".

"Moje ulubione miasto, Gdynia, miało w honorowym miejscu mój ulubiony hotel "Gdynia". To był legendarny hotel Festiwalu Filmowego, miał wystrój nie do podrobienia - lata siedemdziesiąte, ale na bogato. Niestety, ostatnio stał się sieciówką i jeden z najcenniejszych pomników designu tamtych lat w Polsce poszedł na śmietnik, zamieniony w plastikowe okna. Rozmawialiśmy z Panią Dyrektor hotelu, czy nie udałoby się uratować choć jednego pokoju albo choćby unikalnego żyrandola w lobby - niestety rozkładała ręce, że takie są wymogi korporacji, która przejęła budynek. I byłbym zapomniał, przebolał, spał gdzie indziej. Ale dostałem przed chwilą zdjęcia mojej siostry, Kseni, z hotelu w Monte Carlo. A tam jak żywo taka sama elewacja, taki sam, czterdziestoletni żyrandol jak w moim hotelu. Dlaczego, do cholery, w Monte Carlo mogą się bawić w fajny, klimatyczny wystrój a dla nas międzynarodowe sieci rezerwują rozwiązania z najtańszej hurtowni? Dobra, to będzie kryptoreklama, ale trudno: hotel "Gdynia" przepadł, teraz póki czas radzę się przespać w hotelu "Rzymskim" w Poznaniu albo "Savoy" w Łodzi. W tym ostatnim jest nawet windziarz!".

Zobacz też: Gwiazda disco polo nie żyje. Rodzina opłakuje Monikę Próchniewicz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki