Do tej pory w Polsce nie odnotowano wystąpienia afrykańskiego pomoru świń (ASF), jednak w 2011 roku choroba zaatakowała Rosję, rok temu Ukrainę, a w czerwu tego roku wykryto przypadki zachorowań na Białorusi. Istnieje ryzyko, że zarażone świnie pojawią się także w Polsce.
>>> Legnica. Świnia skrzyżowała się z dzikiem. Hodowca stanął przed sądem
- Nie ma możliwości zabezpieczenia się przez chorobą, można jedynie mówić o minimalizowaniu strat, a zagrożenie tą chorobą jest bardzo poważne - powiedział zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski w wywiadzie dla TVN24.
Polska robi wszystko, aby uchronić się przed ASF. Na granicy polsko-białoruskiej i polsko-ukraińskiej rozstawiono specjalne maty dezynfekcyjne, przez które przejeżdżają pojazdy osobowe i ciężarowe. Służby celne sprawdzają pojazdy, w których przewożono trzodę chlewną. Celnicy kontrolują bagaż podróżujących do Polski z Białorusi i sprawdzają, czy nie ma w nich produktów pochodzenia zwierzęcego.
Jak podaje "Kurier Lubelski", pojawił się pomysł postawienia płotu, który odgrodziłby Polskę, a nawet całą Europę od Białorusi i tym samym, uchroniłby od rozprzestrzenienia się ASF.
- [Płot], żeby był skuteczny, musiałby mieć co najmniej 2 metry wysokości. Nie szacowaliśmy jeszcze kosztów jego postawienia. Decyzja należy do komisji, ale płot chroniłby całą Unię Europejską - zapewnił Janusz Związek w wywiadzie dla "Kuriera Lubelskiego".
Do tej pory w Polsce nie odnotowano przypadków zakażenia afrykańskim pomorem świń. Jedynym znanym i skutecznym sposobem walki z chorobą jest wybijanie stad świń.