Jakie było jego zdziwienie, gdy po kilkunastu minutach koleżanka zadzwoniła i spytała, czemu jeszcze nie zabrał auta. Okazało się, że nieświadomy złodziej wybrał niewłaściwą hondę. Co ciekawe, kluczyki pasowały. Mężczyzna wrócił pod kiosk i zadzwonił na policję, a przerażony właściciel omyłkowo ukradzionej hondy też zdążył się skontaktować z funkcjonariuszami. Sprawa się wyjaśniła, a auta trafiły do swoich właścicieli.
SŁUBICE: Niechcący ukradł samochód
2012-03-17
3:00
Mieszkaniec Słubic został poproszony przez koleżankę, by odstawił jej auto do warsztatu. Powiedziała, że hondę civic zaparkowała pod kioskiem. Mężczyzna poszedł we wskazane miejsce i odjechał.