Podczas kontroli przeprowadzonej przez NIK zarówno MSW, jak i Straż Pożarna wyparły się odpowiedzialności za jego stworzenie.
- W efekcie centra powiadamiania ratunkowego pełnią jedynie funkcję call center, gdzie niezbyt dobrze wykwalifikowani urzędnicy odbierają telefony - mówi jeden z inspektorów w "Dzienniku Gazeta Prawna".