Między staruszką a gospodarzem często dochodziło do sprzeczek, ale jak bardzo mężczyzna musiał być zaślepiony nienawiścią, że posunął się do tak bestialskiego czynu. Kryminalni wciąż ustalają przebieg zdarzeń w domu 84-latki. Doszli już jednak do wstępnych wniosków i ustalili możliwy scenariusz morderstwa.
Sąsiad emerytki zaatakował ją kiedy była u niej z wizytą córka. Bezwzględny okrutnik zabił obie kobiety w nocy z poniedziałku na wtorek, roztrzaskując im głowy tępym narzędziem. Ciało młodszej ofiary szaleniec porzucił w domu, natomiast martwa staruszka leżały w przybudówce.
Patrz też: Łódź: morderstwo pod dyskoteką Heaven. Zwyrodnialec zabił Alicję M.
Zakrwawione zwłoki odnalazł mąż zakatowanej 59-latki. Przyjechał do teściowej, bo zaniepokoiło go, że żona nie wróciła na noc do domu. Przybyli na miejsce masakry policjanci od razu zaczęli rozglądać się po okolicy. W domu sąsiada staruszki natrafili na ciało samobójcy.
Tak zrodziły się przypuszczenia, że mężczyzna zabił matkę i córkę, a potem targnął się na swoje życie.
Tym bardziej, że mąż zabitej kobiety i mieszkańcy wsi potwierdzają, że między nimi często dochodziło do awantur. Dopiero wyniki śledztwa potwierdzą podejrzenia prokuratorów i policjantów.
Przeczytaj koniecznie: Chełm: Sąsiad zabił naszą córkę i jest wolny!