Choć ma dopiero piętnaście lat, już jest groźnym bandytą. Policjanci z Zabrza zatrzymali Dawida M., który uzbrojony w nóż napadał na ludzi i ich okradał. Sąd nie znalazł dla przestępstw nastolatka żadnego usprawiedliwienia i zdecydował się na jego tymczasowe aresztowanie.
Dawid M. na półtora tygodnia urwał się z domu. To właśnie wtedy rozpoczął swoją bandycką działalność. - Posługując się nożem sprężynowym napadał na przechodniów, po ich sterroryzowaniu zabierał pieniądze oraz wartościowe rzeczy, takie jak telefony czy odtwarzacze muzyki - mówi Marek Wypych (37 l.), oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Przez kilka dni policjanci zastawiali pułapkę na niebezpiecznego bandziora. W końcu się udało pochwycić Dawida M. Nastolatek właśnie szykował się do kolejnego przestępstwa. Tym razem jego ofiarą miał stać się uczeń jednej z zabrzańskich szkół podstawowych. - W obławie brało udział pięć patroli policyjnych oraz trzy patrole strażników miejskich. To właśnie strażnicy dokonali zatrzymania nastolatka - wyjaśnia Marek Wypych.
Okazało się, że Dawid M. ma na sumieniu kilkanaście przestępstw - rozbojów i kradzieży. Sąd nie miał skrupułów i zdecydował się na tymczasowe aresztowanie Dawida M., który będzie odpowiadał jak dorosły. - Niech to będzie przestroga dla innych nastoletnich przestępców, którzy liczą zazwyczaj na to, że unikną surowej kary ze względu na swój wiek - podsumowuje Marek Wypych.