Jak podaje "Radio Zet", bus wiozący Polaków został zatrzymany przez niemiecką policję, która podejrzewała, że pojazd jest kradziony. Nowy bus przyjechał po pasażerów dopiero 10 października około 20.00. W sumie pasażerowie czekali ponad 20 godzin! Pan Kamil, jeden z pasażerów, powiedział Radiu Zet, że odetchnął z ulgą. "Wreszcie się doczekaliśmy" - mówił, skarżąc się na przewoźnika.
Zobacz: Scena jak z filmu! Napadł na bank i ukradł pół miliona złotych!
- Nawet nie wysłali żadnego zastępczego busa, twierdząc, że nie mają wolnego kierowcy. Dzwonimy po jakiekolwiek informacje co mamy dalej robić. Pani z infolinii tej firmy po naszych pytaniach rzuciła słuchawką – powiedziała pani Renata, która także podróżowała busem.
Przeczytaj też: Szczyt głupoty! Ukradł z banku... fałszywe pieniądze!
Przedstawicielka firmy, odpowiedzialna za wynajmowane pojazdy powiedziała jedynie, że po pasażerów jedzie kolejny bus. Niemiecka policja podejrzewała, że ten zatrzymany był wcześniej skradziony. Przewoźnik obecnie wyjaśnia sprawę.