Poza nim III Rzesza wybudowała na terenach podbitej Polski (wcielonych do Rzeszy i tworzących Generalne Gubernatorstwo obozy zagłady: Kulmho (Chełmno nad Nerem), Treblinka, Sobibor, Bełżec oraz koncentracyjne:, Lublin (Majdanek) i Warschau. Gross Rosen (Rogoźnica i Stutthof (Sztutowo) leżą dziś na terytorium Polski. Wówczas zbudowano je w granicach III Rzeszy. Może wydawać się, że 7 obozów, to niewiele. Dwa razy więcej było we Francji. Tyle, że te w Polsce miały gigantycznie rozbudowaną sieć podobozów. W przypadku KL A-B było to 40 podobozów i filii. Najdalszy ulokowany był na Morawach, w Brnie. Wszystkie kopalnie w okolicy Oświęcimia były filiami obozu głównego (Stammlager). Co wydarzyło się 27 stycznia roku 1945? Nim odpowiemy na to pytanie, cofnijmy się w czasie o pół roku.
Od lata 1944 r. Niemcy rozpoczęli ewakuację obozu rozłożoną na raty (jednocześnie prowadząc eksterminację Żydów węgierskich). To reakcja na postępy Armii Czerwonej. Gdy w sierpniu front zatrzymał się ok. 200 km od Auschwitz, ewakuację obozu wstrzymano. Wznowiono ją w styczniu 1945 r. Na dobre SS wprowadziło w pieszych kolumnach, od 11 do 21 stycznia, ok. 56. tys. więźniów. Musieli oni dotrzeć na piechotę do Wodzisławia Śląskiego i Gliwic, skąd (najczęściej) w otwartych węglarkach (ok. -20 st. C na zewnątrz) przetransportowano ich do innych, jeszcze funkcjonujących, kacetów (głównie w Czechach i Austrii).
W KL A-B zostali ci, którzy nie mieli siły, by przejść kilometr, a co dopiero siedemdziesiąt! Z ponad 9 tys. więźniów (w tym 500 dzieci) nie wszyscy doczekali wyzwolenia, choć mieli to szczęście, że SS (z różnych przyczyn) nie wykonały rozkazu Reichsführera SS Heinricha Himmlera o „likwidacji” pozostałych w obozie. Aż nastał 27 stycznia. Przed południem żołnierze 60. Armii I Frontu Ukraińskiego weszli do KL Auschwiz-Monowitz III. Ok. 15. czerwonoarmiści stoczyli, przy Auschwitz I krótką potyczkę z uciekającymi Niemcami. W tym samym czasie weszli do Auschwitz II-Birkenau. To nie była akcja bez strat, jak czasem z różnych publikacji może wynikać. Wyzwolenie więźniów obozu było częścią oswobodzenia miasta. W operacji oświęcimskiej (zaangażowane weń 4 dywizje) zginęło 231 żołnierzy Armii Czerwonej. 66 czerwonoarmistów zginęło podczas walk bezpośrednio w strefie obozowej.
Wyzwolenie tak opisuje (wg Andrzeja Strzeleckiego - „Ewakuacja, likwidacja i wyzwolenie obozu”) uwolniona więźniarka: „Usłyszeliśmy detonację granatu w pobliżu bramy obozowej. Natychmiast wyglądnęliśmy z bloków i ujrzałyśmy idących od strony bramy w naszym kierunku, z karabinami gotowymi do strzału, kilku zwiadowców radzieckich. Zaraz wywiesiłyśmy na drągach prześcieradła z przyszytymi na nich czerwonymi pasami w formie czerwonego krzyża. Na nasz widok zwiadowcy opuścili broń. Doszło do spontanicznego powitania. Znając język rosyjski, zwróciłam się do zwiadowcy ze słowami: „Zdrastwujtie pobieditieli i oswoboditieli!” (witamy zwycięzców i wyzwolicieli - SE). W odpowiedzi usłyszeliśmy: „Uże wy swobodnyje” (już jesteście wolni -SE). Wolnymi tak od razu nie byli. Oswobodzeni musieli jeszcze przez parę tygodni przebywać między drutami, w ramach kwarantanny.