Niepamięć generała

2009-07-03 3:00

Niepamięć - straszna rzecz. I dlatego szacunek dla IPN, że drąży sprawę śmierci polskiego pilota Dionizego Bielańskiego w zamierzchłej już przeszłości, bo w 1975 roku. W zamierzchłej dla większości. I mają szczęście ci, którzy jej nie pamiętają - szwagier jak rzadko kiedy był poważny.

Bo Bielański, który uciekał z Polski samolotem nad ówczesną Czechosłowacją do Austrii, został zestrzelony niemal tuż przed celem, austriacką granicą. Wówczas - pamiętajmy to - granicą wolności. Bo uciekał z ciemnicy komunistycznej, w której podobnie jak on żyli wszyscy Polacy.

Zabił go czeski lotnik. Ale ten wykonał tylko rozkaz. Jak wskazuje notatka odnaleziona właśnie przez IPN, rozkaz zabicia Polaka wydał Polak, ówczesny minister obrony PRL - gen. Wojciech Jaruzelski.

Ów sławny później z wprowadzenia stanu wojennego w Polsce polityk, wypytywany już wcześniej na ten temat, zasłania się niepamięcią. Nie pamięta czy nie chce pamiętać, że wydał wyrok?

Ja dziś mogę tylko jedno. Też zasłonić się niepamięcią. I zapomnieć, że pierwszym prezydentem wolnej Polski był... Jaruzelski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki