Ale to, co pokazał na 50-kilometrowej trasie Fabian Cancellara (28 l.) sprawiło, że najwięksi znawcy kolarstwa kręcili głowami.
Szwajcar po prostu znokautował konkurencję. Gnał jak ekspres, mijał rywali niczym rakieta, a na 300 m przed metą... zwolnił, by pozdrawiać kibiców. Drugiego z najlepszych Szweda Gustava Larssona wyprzedził o 87 sekund, trzeciego Niemca Tony Martina o 150!
Polacy wypadli słabo. Bartosz Huzarski (29 l.) upadł na trasie i stracił wiele sekund. Maciej Bodnar (24 l.) dobrze zaczął, lecz nagle stracił siły. Widać było po nim zmęczenie niedawną Vueltą.