Stefan Niesiołowski w wywiadzie dla „Polski The Times” dementował pogłoski, że partia rządząca oddala się od konserwatywnych poglądów i zbliża się w kierunku liberalnego programu.
- To jest dalej partia konserwatywna ideowo i liberalna gospodarczo. to trudno wymagać, by partia była małą sektą zrzeszającą ludzi o identycznych poglądach – stwierdził.
Polityk starał się przekonać, że konserwatyzm Platformy nie jest zagrożony chociaż Kościół próbuje ingerować w to co się dzieje na scenie politycznej. - Konserwatyzm PO to obrona istniejącego kompromisu aborcyjnego, religia w szkołach, życzliwy stosunek do tradycji chrześcijańskiej, do Kościoła, a konkretnie do tej jego części, która nas nie atakuje i nie kłamie – podkreślał.
Patrz też: Niesiołowski: Bronię Polski, na którą napadł Kaczyński
- Po co bowiem komu już Kościół, który kłamie? Po co komu biskup, który mówi o Lechu Kaczyńskim, że zastał Polskę zniewoloną, a zostawił niepodległą?! Przecież to kłamstwo! Taki Kościół, który kłamie i szerzy nienawiść, zaparł się samego siebie i nie jest już w istocie Kościołem, tylko PiS-owską sektą.
Odniósł się też do słów premiera Tuska wypowiedzianych na konwencji PO w Gdańsku. - Ten rząd dziś - i jeśli wygramy - nasz przyszły rząd - nie będzie się nisko kłaniał ani bankierom, ani związkowcom. Nie będziemy klęczeli przed księdzem, bo do klęczenia jest kościół - przed Bogiem - obiecywał szef rządu.
- A co, przed księdzem Małkowskim (ks. Stanisław Małkowski – obrońca krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego – przyp. red.) mamy klękać, który pod krzyżem podburza ludzi i bredzi, że zamordowano prezydenta?! Kto nas będzie uczył moralności?! Tadeusz Rydzyk obsługujący kadzielnice kłamstwa i nienawiści?! - oburzył się Niesiołowski.