Bitwa, w której zginął jeden żołnierz, a czterech zostało rannych, stała się powodem dyskusji o sensowności polskiej misji w Afganistanie i właściwego jej przygotowania. Krytyczne komentarze ekspertów, m.in. generałów Romana Polko, Stanisława Kozieja i Sławomira Petelickiego oburzyły Stefana Niesiołowskiego z PO.
- Niezwykle mnie irytują pan Polko, Petelicki i Koziej. Gdyby kierowali Powstaniem Warszawskim, pewnie podpisaliby pokój w Berlinie, a gdyby Hitler ich zobaczył, popełniłby samobójstwo ze strachu - kpił Niesiołowski w TVN24.
Niesiołowski wyraźnie chce odebrać partyjnemu koledze Januszowi Palikotowi tytuł największego skandalisty w PO. A może w Platformie trwa jakiś konkurs?