W środę na posiedzeniu komisji sportu Jan Tomaszewski chciał niewybrednym dowcipem podsumować wpadki minister Muchy. - Wiesz jak zapłodnić krowę lodem? Wystarczy ją postawić na lód, sama się wypieprzy - powiedział poseł PiS.
Bardzo szybko pożałował, że pokusił się o taki żart. Uważa jednak, że dowcip wcale nie był wulgarny i nie obrażał minister sportu.
- Ona sama sobie to zrobiła. Ja w pewnym momencie powiedziałem, że jej działalność przypomina właśnie ten dowcip "jak zapłodnić krowę" - że wystarczy ją postawić na lód, to sama się wypieprzy. Nie mam żadnej krępacji co do tego, po prostu chciałem tylko uwypuklić problem, że pani minister sama sobie strzeliła w kolano - bronił się Tomaszewski w tvn24.
Były bramkarz reprezentacji Polski, a od jesieni parlamentarzysta PiS nie żałuje, ale jest gotów przeprosić szefową resortu sportu na kolanach i z kwiatami.
Wyrazy skruchy nie wzruszają jednak Stefania Niesiołowskiego. - To prostak i ćwok największego kalibru. Dużo chamstwa ten Sejm widział, ale takiego jeszcze nie - zaatakował Tomaszewskiego polityk PO.
Niesiołowski wściekły na TOMASZEWSKIEGO za ŻART z KROWĄ o Musze: ĆWOK i PROSTAK największego kalibru
2012-02-17
11:59
Jan Tomaszewski nie żałuje swojego dość wulgarnego żartu o zapłodnieniu krowy lodem, którym chciał podsumować działalność minister sportu. Poseł PiS broni się, że nie wcale nie porównał Joanny Muchy do krowy, a panią minister uważa za piękną kobietę. Jest gotów nawet przeprosić ją na kolanach z kwiatami. Takiego tłumaczenia nie przyjmuje Stefan Niesiołowski. Wściekły partyjny kolega Muchy nazwał Tomaszewskiego "ćwokiem i prostakiem największego kalibru".