Przed garstką widzów, w zupełnej ciszy i w strugach deszczu, wystąpiły takie gwiazdy, jak: Piotr Lech, Waldemar Fornalik, Dariusz Gęsior, Jacek Bednarz, Piotr Świerczewski, Sebastian Mila, Michał Probierz, Mariusz Śrutwa, Tomasz Hajto, Mirosław Mosór, Jerzy Dudek, Frank Verlaat, Tomasz Kłos, Walter Kogler, Tomasz Rząsa, Jerzy Brzęczek, Mariusz Czerkawski, Andrzej Juskowiak, Fredi Bobić, Piotr Reiss, Jakub Błaszczykowski i Cezary Kucharski.
Władze tyskiego klubu, w którym "Rado Gol" rozpoczynał swoją piłkarską karierę, nie zrobiły nic, aby pomóc Gilewiczowi w przywitaniu gości. - Jest to kompromitacja tyskiej piłki - mówił głęboko rozczarowany Gilewicz. - Bardzo ciężko było ściągnąć tylu ludzi w jedno miejsce i kosztowało mnie to wiele trudu. Władze klubu nie zrobiły nic, żeby pomóc. Prezes nie odbierał telefonów i uciekł przede mną. Gdybym zorganizował taką imprezę na Ruchu, to przyszłyby tłumy. Dziękuję kibicom, że pojawili się mimo braku reklamy.