Jak donosi "Rzeczpospolita", na liście inwestycji, z którymi Polska nie zdąży przed Euro 2012, znajduje się 14 odcinków dróg o łącznej długości 403,9 km (w tym siedmiu odcinków autostrad o łącznej długości 318,9 km). Według NIK, nierealne będzie też zakończenie w terminie modernizacji kilku dworców oraz portu lotniczego w Poznaniu.
"Rz" zaznacza, że raport NIK powstał zanim wyszły na jaw problemy z chińskim wykonawcą autostrady A2, więc kontrolerzy nie uznali tej inwestycji za zagrożoną. Teraz NIK zapowiada, ż i ta budowa zostanie skontrolowana.
Patrz też: Rok do Euro. Narodowy plac budowy
- Nie stwierdziliśmy, by przeprowadzenie mistrzostw było niemożliwe. Ale sygnalizujemy poważne problemy związane m.in. z budową autostrad i dróg ekspresowych - powiedział w rozmowie z "Rz" prezes NIK Jacek Jezierski. Pochwalił stan prac w miastach-gospodarzach Euro 2012, ale i tam są opóźnienia i ograniczenia inwestycji komunikacyjnych.
Jeszcz gorzej jest na Ukrainie. "Rz" dotarła do raportu tamtejszej Izby Obrachunkowej, z którego wynika, że zagrożony może być termin oddania stadionu w Kijowie, a na budowę dróg i autostrad brakuje ponad 70 proc. zaplanowanych na ten rok pieniędzy.
Co na to osoby odpowiedzialne za przygotowania do mistrzostw? Mikołaj Piotrowski ze spółki PL 2012 tłumaczy, że UEFA wymaga od nas, aby na Euro były gotowe stadiony, a nie autostrady czy dworce kolejowe.