Nikt nie wie, co dalej z Zientarskim

2009-06-04 15:16

Czy Maciej Zientarski może zeznawać w sprawie wypadku, w którym zginął jego kolega Jarosław Zabiega? Teoretycznie decyzja miała zapaść już dwukrotnie, ale biegli wciąż zwlekają. Dlaczego? Tego nie wie nikt!

Cała sprawa stanęła w martwym punkcie. Bez opinii biegłych o stanie zdrowia Macieja Zientarskiego prokuratorzy są bezsilni. Nie wiadomo, czy kluczowy "świadek" złoży zeznania, a jedyne, co sąd może zrobić, to czekać.
 
Teoretycznie wyjście z sytuacji miało być proste. Po ostrym sprzeciwie rodziny o tym, czy można przesłuchać dziennikarza, który ze szpitala wyszedł już kilka miesięcy temu, mieli zadecydować biegli. Rzecz w tym, że ekspertom się nie spieszy.

Czworo biegłych (dwóch psychiatrów, psycholog i neuropsycholog) przebadało Macieja Zientarskiego na początku maja. Jak deklarowała wówczas prokuratura, wyniki badań miały być znane jeszcze w połowie miesiąca. Tu jednak zaczęła się droga przez mękę.

Gdy przeszedł termin okazało się, że raport jeszcze nie powstał i pojawi się dopiero na początku czerwca. Ta data okazała się jednak również nierealna - opinia wciąż nie jest gotowa. Kiedy zatem dowiemy się, czy Zientarski pojawi się w prokuraturze?

Jak dowiedział się portal tvn24.pl, nie prędzej niż pod koniec czerwca, choć bardziej prawdopodobny wydaje się termin lipcowy. Dlaczego to tyle trwa?

- Bo jest to inne badanie, kompleksowe. Maciej Zientarski badany był bardzo wnikliwie przez dwa dni. Przygotowanie takich opinii trwa dłużej niż zazwyczaj, a biegłych, którzy je wydają, jest niewielu. Mają dużo pracy - twierdzą prokuratorzy w rozmowie z portalem.

W sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w lutym 2008 roku na warszawskim Służewcu, udało się na razie ustalić zaskakująco niewiele. Prokuratorzy wciąż nie wiedzą, co było przyczyną tragedii i kto siedział za kierownicą ferrari, które wbiło się w betonowy filar wiaduktu.

Z zeznań świadków wynika, że prowadził właśnie Maciej Zientarski, a wypadek to skutek brawury - samochód pędził prawdopodobnie z prędkością ponad 150 km/h w miejscu gdzie dozwolone jest 50 km/h.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki