Policja próbowała go znaleźć, co okazało się dość trudne. Następnego dnia poseł sam zgłosił się na komisariat.
Na powitanie przebadano go alkomatem, który wskazał zero promili. Na stronie internetowej Celińskiego przeczytaliśmy, że nie odniósł żadnych obrażeń, a kolizja była wynikiem trudnych warunków drogowych. Wczoraj po południu poseł wytłumaczył, że auto prowadziła jego towarzyszka życia. Policja ukarała ją mandatem w wysokości 250 złotych.