Gontarczyk przyjrzał się dokładnie aktom oficera WP Wojciecha Jaruzelskiego z archium IPN i odkrył, że kryją pewną tajemnice. Jak twierdzi na łamach "wSieci" historyk IPN, okazuje się, że w dokumentach dokonano wielu fałszerstw. - Zmieniano nie tylko zawartość teczki, lecz nawet treść części dokumentów - pisze Gontarczyk. A co najciekawsze, niektórych zmian dokonał osobiście sam Jaruzelski. Ma to potwierdzać opinia grafologa.
Co wymazał z życiorysu generał? Teczka generała została sfałszowana najprawdopodobniej w latach 1989-1990, gdy Jaruzelski był prezydentem RP. Historyk IPN twierdzi, że starano się usunąć z niej dowody m.in. na to, że generał zwalczał polskie podziemie niepodległościowe pod koniec lat 40.
Polecamy: To w niej zakochał się Jaruzelski. Historia miłości Barbary i Wojciecha
Gontarczyk wskazuje na zeszyt ewidencyjny Jaruzelskiego zawierający podstawowe dane oficera i jego rodziny. Powinien on być uzupełniany sukcesywnie. Tymczasem "spis dokumentów z lat 1944-1979 został napisany jedną ręką i jednym pisakiem" a "po jego sporządzeniu zadecydowano o dołożeniu do teczki kolejnych czterech dokumentów z lat 1946-1950".
- Nie jest to więc autentyczny zeszyt ewidencyjny Jaruzelskiego, który powstał w latach pięćdziesiątych, lecz falsyfikat, którym zastąpiono usunięty oryginał - konkluduje Gontarczyk.
Historyk powołuje się na ocenę grafologa, według którego niektórych poprawek własnoręcznie dokonywał generał. Hipoteza jest taka, że teczka była preparowana w interesie i pod opieką, a także przy współudziale samego zainteresowanego, mniej więcej w latach 1989-1990 gdy Jaruzelski był prezydentem RP. Konsekwentnie starano się usunąć z niej dowody m.in. na to, że Jaruzelski zwalczał polskie podziemie niepodległościowe pod koniec lat 40.