Tragedia na terenie Nowej Soli. 6-letni chłopiec przebywał razem ze swoim ojcem i 11-letnim bratem nad tak zwanym Kocim Stawem. Nagle mężczyzna zauważył, że nie ma w pobliżu jego syna. Zgłoszenie o zaginięciu chłopca zostało przyjęte o godzinie 19.30. Płetwonurkowie po piętnastu minutach znaleźli ciało chłopca. Udało się go wyłowić z wody, ale mimo reanimacji nie udało się go uratować. 6-latek spędził w stawie około 40 minut. W momencie tragedii chłopiec razem z 11-letnim bratem był pod opieką ojca.
Zobacz też: "Dobrze, że zdechł" czyli fala hejtu po samobójstwie Dominika z Bieżunia