Nowak podkreśla, że decyzja o przeniesieniu obchodów 20-lecia obalenia komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej z Gdańska do Krakowa było konieczne.
Dlaczego? - Przez zadymiarzy - zaznacza Sławomir Nowak. - Zawsze jest granica jakiegoś wywoływania i prowokowania konfrontacji. Tym ludziom z pomorskiego PiS i "Solidarności" stoczniowej zależy na tym, aby doszło tam do konfrontacji. I niezależnie od tego, co oni mówią, że chcieliby to uczcić godnie, to w drugim zdaniu twierdzą, że nie są w stanie zagwarantować bezpieczeństwa - dodaje na antenie RMF FM.
W jego ocenie najlepiej będzie jeżeli związkowcy wspólnie z politykami PiS spotkają się w siedzibie partii. - Ja proponuję stoczniowcom Stoczni Gdańskiej, żeby świętowali w biurze na Nowogrodzkiej (w Warszawie - red.) - tłumaczy Nowak.
W podobnym tonie wypowiadają sie również inni politycy Platformy. Stefan Niesiołowski twierdzi, że obecni działacze "Solidarności" nie mają prawa do tej nazwy, bo dziś to przybudówka PiS. - To ja i tacy jak ja mają do niej prawo, bo to my siedzieliśmy za "Solidarność" w więzieniu - grzmi polityk.