O tym, że do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w sprawie telefonu Nowaka, pisaliśmy prawie miesiąc temu. - Postępowanie sprawdzające w sprawie wydatków Sławomira Nowaka na usługi telekomunikacyjne zostało już zakończone. Wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie. Sławomir Nowak nie był jeszcze przesłuchiwany. Ze względu na dobro śledztwa nie możemy zdradzić zbyt wielu szczegółów. Gdyby pojawiły się zarzuty oszustwa, to grozi za to do 8 lat więzienia. Ale zarzutów takich na razie nie postawiono - informuje nas Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Co sprawdzają śledczy? Rekordowe wydatki na usługi telekomunikacyjne. W rozliczeniu za biuro poselskie za 2013 rok Nowak wpisał, że pobrał na ten cel dokładnie 39 947,74 zł z publicznych pieniędzy. Dla porównania rok wcześniej rozliczył na ten sam cel... 5295,37 zł, czyli o ponad 34 tys. zł mniej!
Jakby tego było mało, niemal przez cały 2013 rok Sławomir Nowak był ministrem transportu (pełnił resortową funkcję od 18 listopada 2011 roku do 27 listopada 2013 roku). I miał służbowy telefon! - Koszty rozmów ze służbowego telefonu Sławomira Nowaka w 2013 roku wyniosły 13 880,61 zł - informuje nas Dominik Szostak, zastępca dyrektora biura ministra infrastruktury i rozwoju.
Zobacz: Seksowna Ogórek ma nowego szefa
Co na to sam zainteresowany? Wczoraj Sławomir Nowak nie odbierał od nas telefonów, nie odpowiadał na SMS-y.
Sławomir Nowak zrzekł się mandatu poselskiego po tym, jak sąd skazał go na 20 tys. zł grzywny za nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym luksusowego zegarka. O sprawie jako pierwszy poinformował "Super Express".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail