- Nikt nie bierze takich propozycji serio – powiedział Wrocławskiemu dodatkowi „Gazety Wyborczej” prokurator Mariusz Pindera. Jak ujawniła "GW" o planach zabójstwa wiedziały co najmniej dwie osoby.
Pierwsza, o której pisaliśmy w "Super Expressie" to mężczyzna z Gliwic, któremu A. mial proponować 10 tysięcy, druga, o której pisze "GW" to znajoma mordercy. 22-latek chciał namówić ją do tej okropnej zbrodni, ale ona go spławiła i potraktowała tę propozycję jako niepoważną.
Jak pisaliśmy, jedną z wersji dla której młody człowiek zabił 10-latkę, była zemsta na matce. Chciał ją w ten sposób chciał ukarać za to, że odrzuciła jego miłość. Tak wynika z relacji najbliższych przyjaciół Agnieszki L. (40 l.), z którymi rozmawiał „Super Express”. Przypomnijmy, że wcześniej dominowała wersja, że Jakub A. zabił dziewczynkę, bo ta go nie lubiła i namawiała mamę, żeby przestała się z nim zadawać.
22-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Odpowie teraz za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem oraz za podżeganie do zabójstwa. Grozi mu dożywocie. Do aresztu w Świdnicy Jakub A. trafił 18 czerwca To właśnie w celi będzie oczekiwał na proces