Sprawa Magdaleny Żuk. 25 października poznaliśmy nowe informacje w śledztwie, które prowadzi prokuratura z Jeleniej Góry w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. Eksperci z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu i renomowanego krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna wykryli w ciele Magdaleny Żuk obecność silnych leków psychotropowych, stosowanych przy leczeniu psychoz, schizofrenii, ale czasem również w przypadku depresji - podaje Fakt24.pl. Biegli obecnie sprawdzają wątek dotyczący depresji, na którą miała od lat cierpieć 26-latka.
Siostra Magdaleny Żuk nie daje jednak w wiary w te ustalenia. - Moja siostra nigdy nie leczyła się psychiatrycznie ani nie miała depresji. Była cudowną młodą pełną życia dziewczyną, która miała marzenia do których dążyła. Zawsze pełna życia, uśmiechnięta ,wysportowana, nie lubiła siedzieć bezczynnie. Wszędzie było jej zawsze pełno.Pracowała, uczyła się, szkoliła, uprawiała sport. Zawsze dążyła do celów jakie sobie postawiła i osiągała je. W ostatnich dniach swojego życia była bardzo szczęśliwa , mówiła o ślubie i chęci posiadania dzieci. Ona kochała żyć . Więc warto zauważyć iż depresja się objawia inaczej - napisała siostra Magdaleny Żuk na Facebooku.
Przypomnijmy - 26 kwietnia w egipskim hotelu zameldowała Magdalena Żuk. Dwa dni później dziewczyna zachowywała się bardzo dziwnie, w związku z czym została przetransportowana do szpitala. Lekarze stwierdzili, że nie leczą przypadków ludzi z problemami psychicznymi, a dziewczyna domagała się wyjścia ze szpitala. 29 kwietnia sytuacja się powtarza - 27-latka po raz kolejny trafila do szpitala, gdzie wyskakuje z okna. W wyniku odniesionych obrażen, Magdalena Żuk zmarła 30 kwietnia. Lekarze przeprowadzili dwie sekcje zwłok - jedną w Egipcie, drugą w Polsce.
Zobacz: Wyjątkowy rodzinny album Magdaleny Żuk. Niepublikowane dotąd zdjęcia!
Przeczytaj też: Śmierć Magdaleny Żuk. To Egipcjanie opóźniają śledztwo!
Polecamy:Nowe fakty ws. Magdaleny Żuk. Jest petycja do Andrzeja Dudy