Biegli orzekli, że do tragedii doszło z jego winy, bo przy znacznie ograniczającej widoczność mgle i śliskiej nawierzchni jechał z nadmierną prędkością oraz wyprzedzał w nieodpowiednim miejscu.
Nie zauważył, że z naprzeciwka nadjeżdża ciężarówka i zderzył się z nią czołowo. Pasażerowie busu nie mieli szans. Samochód był przepełniony, ludzie siedzieli na skrzynkach i deskach.