- Były urodziny mojej córki, w domu było mnóstwo jej znajomych. Na chwilę przyjechał też Patryk. Kiedy wyszedł, zorientowałam się, że nie ma portfela. Przeszukałam mieszkanie, ale go nie znalazłam. - wspomina pani Małgorzata (40 l.). Podejrzenie policjantów natychmiast padło na Patryka B. Zanim jednak zdążyli go zatrzymać, mężczyzna znów skontaktował się ze swoją byłą partnerką.
- Przyjechał do mnie tym mercedesem, kupionym za moje pieniądze - wspomina kobieta. Jednak pani Małgorzata nie zamierzała cackać się ze złodziejem. Kobieta umówiła się z Patrykiem B. i powiadomiła o tym mundurowych.
- Wyszłam przed dom obejrzeć to jego cudo motoryzacji. Nawet pocałowałam go na powitanie w policzek - wyjaśnia okradziona. W tym momencie powiadomieni wcześniej policjanci zatrzymali mężczyznę.
- Miał we krwi ponad 2 promile alkoholu - wyjaśnia aspirant Iwona Jurkiewicz z policji w Nowym Dworze Mazowieckim. Rabuś dwa tygodnie wcześniej stracił prawo jazdy za prowadzenie na podwójnym gazie. Został przesłuchany i we wtorek wyszedł na wolność. Musi jednak oddać skradzione pieniądze.