Sprawa Ewy Tylman. Od 4 grudnia w areszcie przebywa Adam Z., który jest podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman z zamiarem ewentualnym. Od tamtego momentu sąd regularnie, co trzy miesiące przedłuża mężczyźnie okres za kratami. Wiadomo, że kolega Ewy Tylman nie przyznaje się do winy. Już wkrótce przed poznańskim sądem rozpocznie się w tej sprawie proces. Podejrzanemu Adamowi Z. grozi dożywocie.
Ale w tej sprawie wciąż wiele jest znaków zapytania, a śledczy nie potrafią odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci 26-latki z Konina? Czy kobieta potknęła się i wpadła do Warty? A może zrobił to Adam Z.? Niestety, najnowsze wyniki prac biegłych nie przybliżyły nas do poznania prawdy w tej sprawie. Ze względu na rozkład ciała nie udało się ustalić, co dokładnie spowodowało zgon Ewy Tylman.
Dlatego też rodzina liczy na to, że nad sprawą pochylą się eksperci z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie im. Jana Sehna. - Jeśli jest taka możliwość, to moim zdaniem trzeba z niej skorzystać. I nie chodzi tu tylko o powodzenie śledztwa. Po prostu rodzina chciałaby wiedzieć, jak zginęła ich córka i siostra - powiedział pełnomocnik rodziny. Adwokat rodziny złożył już w tej sprawie wniosek do prokuratury. Teraz zajmą się nim śledczy.
Instytut Ekspertyz Sądowych został utworzony w Warszawie na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 25 listopada 1929 roku (Dz. Urz. Ministerstwa Sprawiedliwości Nr 23, poz.19). W rzeczywistości działalność Instytutu rozpoczęła się już znacznie wcześniej, a rozporządzenie jedynie sankcjonowało istniejący stan faktyczny.
Do instytutu trafiają najbardziej skomplikowane sprawy, dlatego też na ekspertyzy trzeba czekać wiele miesięcy.