Do pożaru doszło w piątek. Jak podaje Polskie Radio, pracownicy przedszkola, szykując je na przyjęcie dzieci, uruchomili agregat, który napełniał zamek powietrzem.
- Gdy pracownicy byli na najniższej kondygnacji doszło do zwarcia wentylatora i zamek wybuchł - mówi w polskieradio.pl Piotr Krygowski ze straży pożarnej w Nowym Targu.
Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Wkrótce płomienie ogarnęły cały budynek przedszkola. Na szczęście nie było w nim jeszcze dzieci, a pracownikom udało się uciec. Dzięki temu nie było żadnych ofiar.
Dokładne przyczyny pożary ustalą biegli.