Sprawa zaginięcia Ewy Tylman wydaje się nie mieć końca. Co chwilę pojawiają się nowe wątki, które rzucają nowe światło na zniknięcie dziewczyny. Rodzina 26-latki prowadzi poszukiwania na własną rękę. Zaangażowana w nie jest także policja i detektyw Krzysztof Rutkowski. Teraz Grupa Specjalna Płetwonurków RP przepłynie Wartę na odcinku 200 km od mostu św. Rocha w Poznaniu, zgodnie z nurtem rzeki, w poszukiwaniu ciała zaginionej Ewy Tylman. Nurkowie przepłyną rzekę, jednak nie będą jej sprawdzać sonarem. - Być może ciało zaczepiło się gdzieś o konary - wyjaśnia Maciej Rokus z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
Kobieta zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła wtedy z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha. Policja bezskutecznie przeszukała dno Warty, jednak do tej pory nie znaleziono ciała. Przeanalizowano szereg nagrań z monitoringu i przesłuchano świadków.
Zobacz: Zaginięcie Ewy Tylman. Co mogło się stać z 26-latką?