Śledczy mają podejrzanego w sprawie zaginięcia Madeleine McCann. Portugalska prasa donosi, że związek ze zniknięciem dziecka mógł mieć pracownik Ocean Club, hotelowego kompleksu w Algarve, gdzie przebywała rodzina McCannów gdy zniknęła dziewczynka.
Problem w tym, że mężczyzna nie żyje od czterech lat - zginął w wypadku ciągnika. Polcija podejrzewa, że mężczyzna mógł porwać dziecko z zemsty za to, że został wcześniej zwolniony z Ocean Club. Dziecko mógł także porwać, żeby popełnić na nim przestępstwo seksualne a potem je zabić.
Czytaj: Porywacz Maddie McCann rozpoznany!
- Detektywi portugalscy uznali go za głównego podejrzanego, bo zapisy rozmów telefonicznych i logowań telefonów wykazały, że mężczyzna znajdował się w sąsiedztwie apartamentu McCannów 3 maja 2007, w czasie, gdy zniknęła Maddie. Dlaczego wcześniej policja nie wpała na ten trop? Mężczyzny nie było na liście obecnych i byłych pracowników Ocean Club, przekazanej policji przez właścicieli kompleksu. Dlatego nie został wówczas przesłuchany – podaje tvn24.pl.
Nowy trop w śledztwie pojawił się po przesłuchaniu wdowy po zmarłym mężczyźnie.