Biegli powołani przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie ujawnili nowe, szokujące zapisy nagrań, które diametralnie zmienić mogą podejście do katastrofy smoleńskiej. Dzięki nagraniom wiemy jak wyglądały ostatnie chwile przed katastrofą prezydenckiego tupolewa. Ciągłe uspokajanie osób trzecich, którzy próbowali wpłynąć na decyzje pilotów, Dowódca Sił Powietrznych obecnych w kabinie pilotów do samego końca, czy alkohol w kokpicie na pół godziny przed zderzeniem z ziemia. Takie fakty płynął z ujawnionej najnowszej analizy dźwięku, zarejestrowanego przez rejestrator rozmów w kokpicie tupolewa - informuje rmf24.pl. Opinia biegłych zawiera o 30 procent więcej rozmów, niż udało się odczytać ekspertom z Instytutu Sehna i o 40 procent więcej niż w steneogramach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.
Jak wynika z najnowszych taśm, w kabinie pilotów do samego końca przebywał Dowódca Sił Powietrznych. Jego obecność nie była obojętna. DSP nie opuszcza kabiny nawet na wezwanie stewardessy, która prosi pasażerów o zajęcie miejsc. Słychać również, jak mężczyzna wydaje polecenia pilotom, ingerując w przebieg lotu. To właśnie Dowódcy Sił Powietrznych eksperci przypisują słowa "Faktem jest, że my musimy robić to do skutku", które mają dotyczyć lądowania. Jak czytamy w rmf24.pl, to właśnie DSP, po pierwszym sygnale"Terrain ahead", który oznacza "Ziemia z przodu", zachęcał pilota słowami "Zmieścisz się śmiało". Wtedy maszyna znajdowała się 300 metrów nad ziemią.
Oprócz Dowódcy Sił Powietrznych, według zapisów rozmów, w kokpicie w czasie trwania lotu co chwile pojawiał się ktoś niepożądany. Jak podaje rmf24.pl, piloci aż siedmiokrotnie uciszali obecnych. Od zwykłego "ćśś", przez "cicho tam", "wychodzić mi stąd", po rozpaczliwe "kur... przestańcie proszę", na 2,5 minuty przed katastrofą.
Alkohol na pokładzie tupolewa
Nowe zapisy taśm ujawniają inne szokujące informacje. Okazuje się, że na pół godziny przed katastrofą, w kokpicie spożywany był alkohol. Rozmowa toczy się między niezidentyfikowanymi osobami. Nie są to raczej piloci. - Co to? Piwko. A ty nie pijesz? - pyta obecny w kabinie. Dwie minuty później stewardessa pyta kogoś "Wypijesz?". Ten odpowiada przeciągłym "taaak".
Czytaj: Mirosław Skowron o zarzutach dla rosyjskich kontrolerów. Boleśnie proste