Gdyby nie szybka reakcja dwóch przypadkowych mężczyzn, nie wiadomo, jaki finał miałby ten brutalny atak. Jak wynika z pierwszych ustaleń poznańskiej policji, nożownik nie znał swojej ofiary. Do chwili zamykania tego wydania gazety nie były też znane jego motywy. - Ten mężczyzna nie był członkiem naszej wspólnoty - mówi Mariusz Kościelniak, rzecznik poznańskich świadków Jehowy, i dodaje, że sale, w których się spotykają, są zawsze otwarte i każdy może wejść do środka. Ofiara nożownika jest w szpitalu w ciężkim stanie.
Zobacz też: Poznań: nożownik na spotkaniu Świadków Jehowy! Trzy osoby ranne!
Nożownik nie bał się Boga
Krwawa jatka w czasie modlitwy. 27-latek w czwartek wieczorem wszedł do sali świadków Jehowy w Poznaniu i nagle zaczął dźgać nożem na oślep młodą kobietę. Mężczyzna został już przesłuchany przez poznańską prokuraturę.