Wyciągnął nóż i kazał chłopakowi oddać telefon komórkowy. Trzech przechodniów chciało pomóc napadniętemu. - Wtedy napastnik rzucił się na tych ludzi i ranił ich nożem - mówi Mariusz Miszczyk z policji. Chwilę później agresywnego bandytę zatrzymała policja.
Zaatakowani przechodnie trafili do szpitali. Życiu żadnej z ofiar na szczęście nie grozi niebezpieczeństwo.
W niedzielę nożownikowi postawiono zarzut rozboju i usiłowania zabójstwa. Za to, co zrobił, grozi mu nawet dożywocie.