W zakładzie karnym w Nysie jest 718 skazanych za najgroźniejsze przestępstwa, np. morderstwa. I to oni poskarżyli się na brak seksu, a konkretnie na to, że w tym zakładzie nie ma pomieszczenia do widzeń intymnych.
- W związku ze skargami tych osadzonych Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do dyrektora Zakładu Karnego w Nysie z prośbą o informację, czy udzielane są tam zezwolenia na widzenie w oddzielnym pomieszczeniu, bez osoby dozorującej. Zapytaliśmy także, czy przyznając zgodę na takie widzenie, zapewniane są warunki do kontaktów intymnych pomiędzy osadzonymi i ich partnerami - usłyszeliśmy w fundacji helsińskiej.
Intymne pomieszczenie z łóżkiem potrzebne od zaraz
Rzeczywiście w wielu zakładach karnych w Polsce są pokoje z łóżkami, gdzie więźniowie w ramach nagrody mogą uprawiać seks ze swoimi żonami lub partnerkami. A jak jest w Nysie?
- Skargę znamy tylko z pisma Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Każdy więzień może otrzymać w ramach nagrody zgodę na widzenie bez nadzoru funkcjonariusza. Odbywa się ono w pokoju, gdzie są stoliki i krzesła, gdzie może przebywać z rodziną, dziećmi. Ze względów lokalowych nie jesteśmy w stanie stworzyć pokoju z łóżkiem, czyli pomieszczenia przystosowanego do tzw. wizyt intymnych - tłumaczy nam kpt. Henryk Hoc (41 l.), oficer prasowy Zakładu Karnego w Nysie.
Luiza Sałapa, rzecznik Służby Więziennej:
- Chcemy utrzymać więź skazanego z rodziną, ale to od dyrektora placówki zależy stworzenie takiego pomieszczenia. Według kodeksu osadzony w ramach nagrody może otrzymać widzenie bez dozoru funkcjonariusza.