Dwoje trzeciorzędnych polityków od dni kilku wydziera się na siebie na łamach, na wizji i w eterze. A to zmusza mnie do ogłoszenia 16 września Narodowym Dniem Poszukiwania Kłamczuszka.
Kłopotek przystojnego Gienka polega na tym, że jako poseł zabrał się za pomaganie pewnemu właścicielowi stacji benzynowej. A piękna Julka twierdzi, że pomaga niezgodnie z prawem. Przy tym powołała się na rozmowę z pewną dziennikarką. Ta zaś dziennikarka twierdzi, że Julka (ta piękna oczywiście) z nią nie rozmawiała. Ktoś tu kłamie - triumfuje Gienek (ten przystojny). No! Ale kto?
A trzeba dopaść kłamczuszka i z narodowej pamięci wyciąć. Bo w dniu krachu na giełdzie, w przededniu skokowych podwyżek cen gazu, nie może gałgan jeden pyskówką rzeczy dla narodu ważnych przesłaniać.