Pośrednio - czego nie wykluczają nasi wojskowi - europejscy szyici, informując o stanie naszych emocji. Cel jest jasny. Takie zastraszenie opinii publicznej w Polsce, by ta w wyborach głosowała przeciw obecnej władzy. Bo to ona w powszechnej świadomości odpowiada za polskie zaangażowanie w Iraku.
Wczoraj zostali ranni w Iraku dwaj polscy żołnierze. Na szczęście ich życie nie jest zagrożone. Ale ten kolejny atak stał się powodem do głośnego wołania o dymisję ministra obrony - Szczygły.
Warto jednak pamiętać, że nasze zaangażowanie w Iraku sięga 2003 roku. I pod decyzją o wsparciu wojsk USA podpisali się politycy, którzy dziś starają się o tym nie pamiętać.
Trzeba wyjść z Iraku! Motywy polskiej obecności tam się wyczerpały. Ale im większy będzie krzyk przedwyborczy na ten temat, tym większe zagrożenie polskich żołnierzy w Iraku. Pamiętajmy o tym.