Jego stwierdzenia o rychłym końcu - Stanów Zjednoczonych i "cywilizacji białego człowieka" były tyleż bezczelne i rasistowskie, co niepoprawne politycznie. I dlatego skandal mamy gigantyczny i dyplomatyczny.
Ale druzgocąc na wyprzódki - i słusznie - posła Górskiego za słowa wypowiedziane zapewne w pomroczności jasnej, krytycy nie zadają sobie trudu wyjaśnienia, jak wyprodukowaliśmy sobie takiego durnia.
A nauczyciel jest na miejscu. To autor, który określa prezydenta Lecha Kaczyńskiego jako chama, bachora biegającego i krzyczącego po Europie, człowieka bełkoczącego i podburzającego oraz mającego (to sugestia) kłopoty z alkoholem, czyli Janusz Palikot z PO.
I jeśli nie oprzemy się zarazie obrazy bez kary na własnym podwórku, nie łudźmy się, że produkcja durniów w rodzaju Górskiego zostanie powstrzymana.