To był prawdziwy cud! Wczoraj na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Jackowie pod Częstochową pociąg dosłownie zmiótł ze swej drogi samochód osobowy. Samochód prowadził 32-letni kierowca, który w wypadku nie odniósł żadnych groźnych obrażeń, choć jego auto zostało zmiażdżone. Wszystko wskazuje na to, że kierowca się... zagapił. - Mężczyzna najprawdopodobniej nie zachował należytej ostrożności podczas przejazdu przez tory - informuje nadkomisarz Joanna Lazar z częstochowskiej policji. - Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest na obserwacji w częstochowskim szpitalu.
Jeszcze go nie badaliśmy alkomatem, ale nic nie wskazuje na to, żeby był pijany - dodaje policjantka.
To kolejny groźny wypadek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Policja apeluje, żeby zachowywać w takich miejscach szczególną ostrożność.