Kaczyński długo ignorował zaproszenia z Pałacu. Tym razem zmienił jednak zdanie i przyjął zaproszenie na spotkanie Baracka Obamy (50 l.) z polskimi politykami. Przyjechał, choć miał też okazję spotkać się z prezydentem USA w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. W Pałacu nie tylko podał rękę Komorowskiemu na przywitanie.
Już wcześniej zaskoczył, kiedy o Komorowskim mówił nie "pan", a "prezydent". - Zostałem zaproszony przez prezydenta Komorowskiego, ja idę w tej chwili do prezydenta Komorowskiego, bo to on jest gospodarzem tego spotkania, on jest prezydentem Polski - przyznał.
Patrz też: Lech Wałęsa wolał zdjęcia z Włoszkami niż z prezydentem Obamą
Jego postawę pochwalił prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz (62 l.). - W ważnej sytuacji dla wizerunku Polski dla odbioru Polski w świecie, Jarosław Kaczyński zachował się jak pełnokrwisty polityk, mąż stanu - powiedział Nałęcz.