- Wszystko się udało, lepiej niż przypuszczałem, myślałem, że będzie trochę gorzej - mówł jubilat dziennikarzom. Na pytanie, czy zmartwiła go nieobecność prezydenta, Wałęsa odpowiedział: "ktoś tu stracił, ja nie".
Dzisiejsze nabożeństwo odprawił nuncjusz apostolski, arcybiskup Józef Kowalczyk. Podkreślił, że uroczysta msza jest podziękowaniem za 65 lat życia Lecha Wałęsy i "za to, że były prezydent buduje idee pokoju w Polsce i za granicą". Jest dedykacją także "wszystkim ludziom ze stoczni i nie tylko, którzy podzielali idee solidarności".
Metropolita gdański, arcybiskup Sławoj Leszek Głódź podkreślił, że Nagroda Nobla była "odpowiedzią na tamten znak jedności i wspólnoty z Polską, z Lechem Wałęsa, z losem internowanych - z płonącą świecą solidarności, zapaloną w papieskim oknie na Watykanie po wprowadzeniu stanu wojennego.
Obchody zakończone
2008-12-07
17:48
Uroczysta msza w Bazylice Mariackiej w Gdańsku zakończyła uroczystości z okazji 25. rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowego Nobla.