25-letnia Anna M. gotowała obiad w swoim mieszkaniu w Lubartowie (woj. lubelskie), kiedy poczuła się senna. Położyła się obok śpiącej 3-letniej córki i również usnęła. Spalony na węgiel obiad dymił jak komin, a ona nadal się nie budziła. Na nogi postawił ją dopiero krzyk strażaka, który wyważył drzwi. Kobieta nie pamiętała o zapalonym gazie i była mocno zaskoczona całą akcją. Okazało się, że "kucharkę" ululały prawie 3 promile alkoholu. Nieodpowiedzialnej matce grozi nawet 5 lat więzienia za narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia.
Obiad płonął, a gospodyni spała
2009-07-23
9:00
Zostawiła garnek na ogniu i poszła się zdrzemnąć. Obudzili ją strażacy.