Obrona zbrodni

2010-02-25 3:00

Nie rozumiem, co ten Trybunał Konstytucyjny do mnie mówi. Że ubekom z PRL-u, to słusznie - znaczy zgodnie z konstytucją - zabraliśmy wyższe emerytury, a WRON-owi nie. I dlatego Jaruzelski i jego koledzy, co wprowadzili nam stan wojenny, mogą mieć dawne wysokie uposażenia.

To dziwne zjawisko - kontynuował szwagier - że ręka, która represjonowała Polaków, zostaje ukarana, a głowa, która tę represję w 1981 roku przeniosła na niespotykany od stalinizmu poziom, pozostanie bez kary. Bo Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego kierowana przez generała Jaruzelskiego to organ, który w imię interesów innego państwa i komunizmu upokarzał Polaków przez lata.

To ten WRON jest również winien kilkudziesięciu śmiertelnych ofiar stanu wojennego. I dziś ci ludzie ze zbrodniczej organizacji pozostają bez kary. Bo ich procesy pociągną się do ich śmierci (ze spokojnej starości) i dalej. A na żaden osąd polityczny nie zgadzali się najpierw przez lata pogrobowcy PZPR z SLD, a teraz Trybunał. Wiadomo, broni konstytucji, czyli naszego również człowieczeństwa. Tylko dlaczego broni też zbrodniarzy, którzy za obronę komuny i jej represji nie ponieśli nigdy odpowiedzialności? Nawet nie chcę rozumieć.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki