To dziwne zjawisko - kontynuował szwagier - że ręka, która represjonowała Polaków, zostaje ukarana, a głowa, która tę represję w 1981 roku przeniosła na niespotykany od stalinizmu poziom, pozostanie bez kary. Bo Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego kierowana przez generała Jaruzelskiego to organ, który w imię interesów innego państwa i komunizmu upokarzał Polaków przez lata.
To ten WRON jest również winien kilkudziesięciu śmiertelnych ofiar stanu wojennego. I dziś ci ludzie ze zbrodniczej organizacji pozostają bez kary. Bo ich procesy pociągną się do ich śmierci (ze spokojnej starości) i dalej. A na żaden osąd polityczny nie zgadzali się najpierw przez lata pogrobowcy PZPR z SLD, a teraz Trybunał. Wiadomo, broni konstytucji, czyli naszego również człowieczeństwa. Tylko dlaczego broni też zbrodniarzy, którzy za obronę komuny i jej represji nie ponieśli nigdy odpowiedzialności? Nawet nie chcę rozumieć.