Adam Bodnar 19 czerwca opublikował oświadczenie, w którym skrytykował działania policjantów, którzy zatrzymujących Jakuba A.:
- Nie były potrzebne kajdanki zespolone ani chwyt obezwładniający. Zatrzymany nie stawiał oporu
- Użyte przez policję środki wydają się w tym przypadku nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa
Za niedopuszczalne należy uznać wyprowadzenie zatrzymanego z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie pozostawienie zatrzymanego w takim stanie, w czasie wykonywania czynności procesowych. Takie zachowanie narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka
Z posiadanych informacji nie wynika, by podejrzany miał obrońcę (z urzędu lub wyboru), co może budzić wątpliwości co do właściwej realizacji jego prawa do obrony. Charakter popełnionego czynu (liczba ciosów nożem które miały być zadane ofierze) i zapowiedzi prokuratury o skierowaniu podejrzanego na badania psychiatryczne mogą sugerować, że człowiek ten może nie mieć właściwego rozeznania co do swojej sytuacji prawnej i znaczenia składanych oświadczeń
Słowa Rzecznika Praw Obywatelskich nie spodobały się politykom m.in. Patrykowi Jakiemu czy rzecznikowi policji, Mariuszowi Ciarce. Głos w tej sprawie zabrał także Sebastian Kujacz, który udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej". Jego zdaniem, słowa RPO były słuszne
- Przy zatrzymaniu nadużyto środków represyjnych, doszło do poniżania, demonstrowania siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do zatrzymywanego. Zbudowano atmosferę linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności wszystkich obywateli. .Jakub A. jest aresztowany i podejrzany, nie skazany, zachowuje więc wszystkie przysługujące mu prawa, w tym prawo do domniemania niewinności i sprawiedliwego procesu. A prawo do godności jest niezbywalne - powiedział adwokat.
Jakub A. usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz podżegania do zabójstwa. Przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.
Czytaj: Matka Jakuba A. OPISAŁA spotkanie dzień po tragedii. "Wiemy, że nasz syn..."