Młody, ambitny, zdecydowany. W nienagannie skrojonym garniturze, wygląda bardzo profesjonalnie. Mecenas Imieliński został wyznaczony do sprawy Katarzyny W. z urzędu. Niedawno. Dopiero co skończył zapoznawać się ze stosem akt w jej sprawie. W katowickiej kancelarii, do której zaprosił dziennikarzy "Super Expressu", wszystkie meble dosłownie toną pod zalewem notatek i dokumentów.
Młody prawnik twierdzi, że na tej podstawie już wyrobił sobie zdanie na temat Katarzyny. Zdążył także spotkać się z nią w areszcie. Matka Madzi przebywa w monitorowanej celi, w towarzystwie dwóch innych aresztantek.
- Moim zdaniem przetrzymywanie Katarzyny W. w celi nie ma uzasadnienia - przekonuje mec. Imieliński.
- W zażaleniu będę przekonywał sąd, że odpowiadanie z wolnej stopy nie będzie miało negatywnego wpływu na prawidłowy przebieg postępowania dowodowego - dodaje.
Obrońca matki zmarłej tragicznie Madzi nie chce zdradzać linii obrony, jaką zamierza przyjąć. Jednak szanse na uniewinnienie Katarzyny W. z najcięższego zarzutu zabójstwa ocenia wysoko.
- Proszę pamiętać, że Katarzyna W. jest niewinna. I tak będzie do czasu wydania przez sąd prawomocnego skazującego wyroku. Ona sama nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu - mówi mecenas.
Maciej Imieliński zapowiada też w sprawie prowadzonej przez śledczych z Prokuratury Okręgowej w Katowicach szereg wniosków dowodowych. O samopoczuciu klientki mówić nie chce.
- Katarzyna chce się odciąć od zgiełku medialnego. Zastrzegła, żebym nie udzielał żadnych informacji na temat jej funkcjonowania w areszcie - mówi zdecydowanie.