Super Express": - Kto zabłyśnie w Warszawie - Danuta Hübner z listy PO czy Michał Kamiński z PiS?
Jacek Żakowski: - Jeżeli oczekujemy zdolności do wymyślania nieistniejących problemów, to Kamiński jest arcymistrzem. Jeżeli kompetencji i rozsądku - Hübner na sprawach europejskich zna się doskonale. Jest ona też na tyle charyzmatyczna, że z pojedynku z kombinatorem Kamińskim powinna wyjść zwycięsko.
- Przenieśmy się na Śląsk. Jerzy Buzek z PO czy Marek Migalski z PiS?
- Obstawiam zwycięstwo byłego premiera, ponieważ jest bardzo popularny na Śląsku.
- Rzeczywistość jest zmienna. Migalski nie będzie milczał jak ryba, jest aktywnym uczestnikiem walki...
- Prezentuje on taki typ bezczelności, który wiele osób zbija z pantałyku. Ale akurat premier Buzek na tyle miękko absorbuje agresywne ruchy, że kogucikowatość Migalskiego nie będzie robiła dobrego wrażenia.
-Kraków i Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein kontra Zbigniew Ziobro - o ile do tego pojedynku dojdzie?
- Sondaże pokazują przewagę Ziobry. Jak je zobaczyłem, to pomyślałem, że w Krakowie panuje grypa. Róża Thun jest jedną z najlepiej poruszających się po Europie osób z Polski. Biegle włada kilkoma językami obcymi. W całkowicie niezależnym konkursie zdobyła stanowisko szefowej Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Od lat 70. działała w opozycji demokratycznej, była współzałożycielką krakowskiego SKS-u. W dodatku ma męża arystokratę - jest prawdziwą księżną - co na Zachodzie robi wrażenie.
- Aby nadal brylować na Zachodzie, najpierw musi spodobać się u nas...
- Kiedy krakowianie zrozumieją, że osoba występująca na plakatach wyborczych pod skomplikowanym nazwiskiem to Róża Woźniakowska - osoba znana w tym mieście i mająca coś do powiedzenia - i porównają ją z Ziobrą, to przepaść w sondażach nie będzie tak wyraźna. Na jej niekorzyść działa tylko to, że nie była aktywna w polskiej polityce.
- Nie ceni pan zbytnio Zbigniewa Ziobry.
- Jest mocny w gębie, ale nie w działaniu - dwa lata był ministrem i nic nie osiągnął. Rozpaczliwie próbuje nauczyć się obcego języka, a jego pojęcie o sprawach międzynarodowych jest bliskie zeru.