- Majlo zamknięty był w mieszkaniu na trzecim piętrze - opowiada Andrzej Polak (43 l.), który stworzył psiakowi nowy dom. - Przez cztery dni przeraźliwie wył i ujadał. Nie mogliśmy go zostawić bez pomocy. Pan Andrzej i jego narzeczona Marta Matyjasik (37 l.) poprosili o wsparcie łódzkich strażaków. Niestety, wóz strażacki nie mógł wjechać na podwórko kamienicy, w której mieszkają, bo brama jest tam zbyt wąska. Zaradni strażacy znaleźli jednak na to sposób. Ściągnęli na miejsce samobieżny podnośnik, dzięki któremu dostali się do mieszkania i uwolnili sympatycznego psiaka. - Był strasznie wychudzony - mówi pani Marta. - Nakarmiliśmy go i zabraliśmy do siebie. A on odwdzięczył się nam miłością.
Ocalili psiaka
2009-10-13
7:00
Gdyby nie pomoc tych pełnych miłości ludzi, kundelek Majlo (3 l.) padłby z głodu. Pozostawiony na pastwę losu piesek przez cztery dni był zamknięty w mieszkaniu poprzednich właścicieli. Na szczęście sąsiedzi zorganizowali akcję ratunkową i uwolnili czworonoga.