Kolejny raz przyłapaliśmy go, jak bezwstydnie wybrał się rządowym samochodem... do kiosku po gazety.
Godzina 9, czwartek. Czuma wychodzi ze swojego warszawskiego domu i wsiada do rządowego volvo. Najpierw jedzie do kiosku po gazety. Następnie rusza w kierunku Pruszkowa i Otrębusów załatwiać swoje prywatne sprawy. Telefonu nie odbiera...
Zdaniem posła PiS Joachima Brudzińskiego (41 l.), Czuma "pełnymi garściami" i w bezczelny sposób korzysta z przywilejów władzy. - Jak na potrzeby szopki ministrowie Donalda Tuska (52 l.) jechali na zaprzysiężenie rządu specjalnie wynajętym autobusem, to mieli usta pełne frazesów. Jak przyszło do ich realizacji, to byli już ministrowie, tak jak Czuma, drapią dla siebie przywileje pełnymi garściami. Teraz widać, że frazesy brzmią fałszywą nutą! - komentuje Brudziński. Wczoraj ujawniliśmy, że choć od 13 października Czuma nie jest w rządzie, to nadal jeździ służbowym samochodem! Decyzję w tej sprawie ostatniego dnia urzędowania ministra podjął dyrektor generalny resortu Wojciech Kijowski (43 l.). Czuma dostał do dyspozycji volvo s80.