Chłopiec idzie ze swoją mamą nieoświetloną jezdnią. Wystarczyła zaledwie chwila beztroski, by doszło do tragedii – Kuba zostaje potrącony przez nadjeżdżający samochód. Niestety, kierowca nie miał szans go zobaczyć na tyle wcześnie, by zwolnić, a tym bardziej zatrzymać auto. Jest wieczór, chłopak i jego mama mają ciemne, jesienne ubrania. Kuba nieprzytomny i zakrwawiony pada na jezdnię. Na szczęście kierowca auta nie traci zimnej krwi – dzwoni pod numer alarmowy 112 i skrupulatnie wykonuje polecenia dyspozytora aż do przyjazdu karetki.
Odblaski mogły zapobiec wypadkowi – w nocy, zwłaszcza na słabo oświetlonej drodze, pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego samochodem z odległości około 20 metrów. Jeśli ma jasne ubranie – 50 metrów. Jeżeli jednak ma na sobie elementy odblaskowe, kierowca zobaczy go z odległości większej niż 150 metrów! Taka odległość pozwoli kierowcy na reakcję. Pamiętaj – pieszy potrącony przez samochód jadący z prędkością 60 km/h ma zaledwie 15 proc. szans na przeżycie! Te wyliczenia znajdziesz na stronie Komendy Głównej Policji.
Jak nosić odblaski, by skutecznie odegrały swoją rolę? Powinny być widoczne w światłach samochodów, czyli musimy je mieć z przodu i z tyłu sylwetki. Pieszy poruszający się w terenie niezabudowanym już od czterech lat ma obowiązek noszenia odblasków. Jednak warto je mieć na ubraniu także w mieście.
Gdy jesteś świadkiem wypadku, pamiętaj, żeby przede wszystkim włączyć światła awaryjne w aucie i wystawić trójkąt ostrzegawczy – ostrzeżesz innych kierowców o zagrożeniu i unikniesz najechania przez inny pojazd. Koniecznie udziel pomocy poszkodowanemu i zadzwoń pod numer alarmowy 112.
Więcej na stronie: kazdasekunda.se.pl