Całe zdarzenie miało miejsce w Częstochowie kilka dni temu. To wówczas do oficera dyżurnego nadeszło zgłoszenie interwencji na skwerku przy ulicy Focha. W rozmowie z Polską Agencją Prasową miejscowi policjanci relacjonowali: - Jak ustalili śledczy, 62-latek został zaatakowany, bo zwrócił młodemu mężczyźnie uwagę, aby ten nie załatwiał swojej potrzeby fizjologicznej pod drzewem. 22-latek wpadł w furię. Bił i kopał pokrzywdzonego po całym ciele. Na szczęście zareagowali przypadkowi świadkowie, którzy odciągnęli agresora i wezwali pomoc.
Zaatakowany mężczyzna doznał poważnych obrażeń. Po przewiezieniu do szpitala okazało się m.in., że ma złamaną nogę.
Tymczasem 22-latek trafił do policyjnej celi. Wykonane na komisariacie badanie wykazało, że był mocno pijany (miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu). Gdy wytrzeźwiał, doprowadzono go do Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ, gdzie usłyszał zarzut uszkodzenia ciała. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru. Decyzja ta nie przypadła do gustu dziennikarzowi telewizji Trwam: